W niedzielę 4.08, tuż po starcie z lotniska McClellan w Sacramento (Kalifornia) pilot Pipera Arrow zgłosił awarię silnika. Mając 700 stóp wysokości podjął próbę dowrotu do lotniska, ale wylądował ostatecznie na pobliskim polu golfowym.
Pilot przymierzył się do lądowania na skrawku wolnego terenu między drzewami, z wypuszczonym podwoziem. Samolot minął golfistę znajdującego się na skraju trawnika o około 15 metrów. Pilot doznał skaleczenia ręki i wyszedł z wraku o własnych siłach. Samolot jest do kasacji. Na polu golfowym powstały szkody a na darni znajdują się duże żłobienia w miejscach, gdzie samolot przechylił się na bok, zanim zapadło się podwozie. Samolotem był Piper Turbo Arrow III z 1977 r.
na podstawie informacji z AVwebFlash