O tym, co działo się w pierwszym dniu zlotu pisałem w poprzedniej relacji, czas więc dokończyć opowieść. Zapraszam do lektury.
Na kilka tygodni przed Międzynarodowym Zlotem Przyjaciół Lotnictwa zapraszając znajomych do Kętrzyna zacytowałem słowa piosenki: „…pogawędzimy sobie nieco, starzy znajomi skądś przylecą, może się uda nie narzekać…”. Zaproszenie sprawdziło się prawie w 100%, starzy znajomi przylecieli, gawędziliśmy o starych dobrych czasach, wspomnieniom lotniczych przygód nie było końca. Niestety nie udało się nie narzekać – narzekaliśmy głównie na nieprzewidywalną, zmieniającą się z godziny na godzinę pogodę oraz na chmary owadów, które zapragnęły dołączyć się do lotniczej braci i swoim natrętnym bzyczeniem domagały się atencji przez cały czas zlotu a założenie żółtej kamizelki przed wyjściem na płytę lotniska działało na nie jak magnes…
W sobotę od rana właśnie przez pogodę plany zwiedzania Mazur z powietrza wielką powietrzną armadą pozostały jedynie w sferze marzeń. Planowo odbyły się tylko krótkie, ale za to bardzo emocjonujące polsko-litewskie zawody w celności lądowania. Licznie, pomimo kapryśnej pogody , przybywająca na kętrzyńskie lotnisko publiczność skrzętnie wykorzystywała każdą chwilę, w której nie wiało lub padało za mocno na zwiedzanie wystawy statycznej i krótkie loty widokowe w po najbliższej okolicy Wilamowa. Dopiero późnym popołudniem wypogodziło się na tyle, że rejs po spokojnej tafli Niegocina był okazją do snucia lotniczo-żeglarskich opowieści, a nawet nieplanowanego koncertu szantowego w wykonaniu pilotów, komentatorów pokazów i fotoreporterów.
Po nocnych intensywnych opadach i burzach, w niedzielę od rana pogoda nadrabiała zaległości, temperatura rosła w oczach, a wraz z nią nadzieja na ciekawe zdjęcia i lotnicze wyczyny uczestników zlotu. Niestety METAR był nieubłagalny, po kilku godzinach upału i nasilających się porywów wiatru, wczesnym popołudniem przez teren zlotu miał się przesunąć kolejny front burzowy, jeszcze potężniejszy niż w nocy. W tej sytuacji Litwini z zespołu ANBO zdecydowali się na bardzo wczesny odlot z gościnnego Kętrzyna. Po krótkim briefingu, w Izbie Tradycji lotniska odbyła się jeszcze krótsza ceremonia wręczenia nagród zwycięzcom konkursu na celność lądowania, na która właśnie ze względu na niesprzyjające warunki spóźnił się zdobywca pierwszego miejsca. Na szczęście wylądował zanim pozostali laureaci opuścili lotnisko, więc udało się zrobić pamiątkowe zdjęcie grupowe wszystkich uczestników.
Dla publiczności ostatni dzień XXV Międzynarodowego Zlotu Przyjaciół Lotnictwa rozpoczął się od mocnego bloku lotniczego. Zarówno zespół ANBO, jak i inne załogi opuszczające przed zapowiadaną nawałnicą lotnisko zaprezentowały swoje statki powietrzne w efektownych niskich przelotach. Zaraz po ich oblocie spod hangaru wystartował śmigłowiec, aby zabrać pierwszych amatorów powietrznych podróży, oczekujących w dość długiej kolejce. Nasilający się wiatr spowodował, że nieoczekiwanie do pokazów zapragnęły dołączyć się bardzo nietypowe „statki powietrzne”. Jako pierwszy próbował opuścić swoje miejsce namiot dla gości zlotu, jednak po szybkiej interwencji pozostających jeszcze w Kętrzynie uczestników zlotu i obsługi lotniska został odprowadzony do hangaru. Chwilę później żołnierze WOT zmuszeni zostali do okiełznania swojego namiotu, który postanowił zostać pierwszym „elementem komponentu lotniczego” swojej jednostki.
Kolejne ostrzeżenie przed silną burzą, poparte alertem RCB skłoniło mnie i pozostałych członków ekipy PLAR – Andrzeja Amerskiego i Andrzeja Wronę do podjęcia decyzji o szybszego niż planowaliśmy odjazdu z Kętrzyna, co tez uczyniliśmy niezwłocznie po uroczystym wręczeniu dyplomów uczestnictwa przez Prezesa Stanisława Tołwińskiego. Ostatnim statkiem powietrznym uczestniczącym w zlocie była Bryza z Powidza, która odleciał do swoje bazy już po naszym wyjeździe, na chwile przed całkowitym załamaniem pogody na Mazurach.
Pomimo meteorologiczno-entomologicznych przeszkód XXV Międzynarodowy Zlot Przyjaciół Lotnictwa był bardzo udaną imprezą, na której oprócz okazji do spotkań ze startymi znajomymi poznałem również wielu nowych. Mam nadzieję, że za rok znów spotkamy się w Kętrzynie i „… pogawędzimy sobie nieco, starzy znajomi znów przylecą…”.
Tabela wyników konkursu na celność lądowania
Miejsce | Pilot | Samolot | Znaki | I lot | II lot | III lot |
I | Dariusz Ołów | Aeroprakt A-22LS Foxbat | SP-SADO | -10 | 0 | -10 |
II | Algirdas Telšinskas | Storm 280 SI | LY-UBH | -8 | -12 | najlepsze podejście |
III | Rimtautas Kunkis | Aero L-60S Brigadýr | LY-EZE | -20 | -20 | -40 |
III | Algimantas Kiškis | Rans S-6 Coyote II | LY-BCK | -20 | -20 | -40 |
Stefan Weker